Monika Wodyczko to ekspertka, która wspiera nasz zespół o potężną porcję wiedzy z zakresu dietetyki i żywienia. Ukończyła studia na Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu Człowieka w SGGW z tytułem magistra – inżyniera, a następnie studia podyplomowe Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego na kierunku – Dietetyka w Chorobach Wewnętrznych i Metabolicznych. Od lat zajmuje się pacjentami z różnymi obciążeniami zdrowotnymi m.in. z niedowagą, nadwagą, otyłością, cukrzycą. Jest autorką licznych artykułów o tematyce dietetycznej, a także gościem programów telewizyjnych i radiowych. W czym Monika pomaga nam? Przede wszystkim odpowiada za komponowanie diet i ustalanie składów soków, które dla Was tłoczymy. Wspiera także naszych klientów podczas przeprowadzania detoksu. Radzimy się jej przygotowując materiały na firmowego bloga i opracowując nowe kompozycje smakowe. Pomoc dietetyka klinicznego jest na wagę złota!
Monika: Jak z każdym noworocznym postanowieniem, również w przypadku postanowienia poprawienia nawyków żywieniowych, powinniśmy konkretnie określić co chcemy poprawić i w jaki sposób. Jeśli zredukować spożycie cukru, to o ile, jak często mogę sięgnąć po coś słodkiego albo czym zastąpić dodawany dotychczas cukier? Tylko konkretny plan działania pozwoli nam na jego realizację. Warto również określić 1 do 2 najważniejszych i najbardziej realnych do osiągnięcia postanowień, ponieważ jak zobaczymy, że nam się udaje je wdrożyć w życie to zmotywuje nas to do kolejnych zmian. W drugą zaś stronę, jeśli obarczymy się zbyt dużą ilością wyzwań, istnieje większe prawdopodobieństwo, że nie podołamy wszystkim, co najprawdopodobniej nas zdemotywuje do jakiegokolwiek działania w kierunku zmian. Powodzenia!
M: Zdecydowanie najwięcej pacjentów zgłasza się do mnie z nadwagą, insulinoopornością i chorobami z autoagresji w tym głównie z Hashimoto (choroba zapalna tarczycy) i wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Choć wszystkie te choroby mogą mieć podłoże genetyczne, to styl życia, w tym dieta, może te choroby aktywować lub wyciszać. Dlatego nie tylko odpowiednie dobranie leczenia, ale w ogromnym stopniu działanie przyczynowe, poprzez zmianę sposobu odżywiania, przynosi tym osobom stosunkowo szybką i trwałą poprawę stanu zdrowia.
M: Przede wszystkim każdemu życzę, aby w tej codziennej gonitwie znajdował czas dla siebie, na chwilę relaksu dla umysłu, na aktywność fizyczną i spokojne regularne jedzenie zdrowych posiłków. To takie niezbędne trio, abyśmy długo cieszyli zdrowiem, młodym wyglądem i dobrym samopoczuciem, aby w każdy nowy dzień wkraczać z torpedą energii.
M: Wśród najczęściej popełnianych błędów przy przechodzeniu na dietę wegańską jest brak włączenia innych dobrych źródeł białka, żelaza, cynku i wapnia do diety. Są to składniki pokarmowe, których niedobór najczęściej obserwuje się wśród wegan, którzy mają źle zbilansowaną dietę. Składniki te znajdziemy w warzywach strączkowych tj. fasoli, ciecierzycy i soczewicy (zawierają dużo białka, cynku i żelaza), orzechach, pestkach (szczególnie dużo żelaza, cynku i wapnia w pestkach dyni, sezamie, migdałach), pełnoziarnistych zbożach (szczególnie dużo wapnia i żelaza znajdziemy w amarantusie i komosie ryżowej). Drugim częstym błędem jest włączenie wysoko przetworzonych produktów, w tym słodyczy, oczyszczonych mąk, które mimo że wegańskie, to nic dobrego nie wnoszą, a wręcz sprawiają, że dieta staje się niedoborowa i sprzyja otyłości, cukrzycy i nowotworom. Należy również pamiętać o suplementacji diety wit. B12, D3 oraz kwasami tłuszczowymi omega 3. Osoby, które przechodzą na dietę wegańską, a nie włączają do swojej diety większej ilości warzyw, strączków, kasz i odpowiedniej suplementacji, po dłuższym czasie są bardzo często głodne i osłabione co skutkuje zniechęceniem do dalszego kontynuowania diety wegańskiej, czy bezmięsnej, a szkoda bo dobrze zbilansowana niesie szereg korzyści dla zdrowia i środowiska.