Monika Wodyczko to ekspertka, która wspiera nasz zespół o potężną porcję wiedzy z zakresu dietetyki i żywienia. Od lat zajmuje się pacjentami z różnymi obciążeniami zdrowotnymi m.in. z niedowagą, nadwagą, otyłością, cukrzycą, pomaga osobom z chorobami autoimmunologicznymi. Jest autorką licznych artykułów o tematyce dietetycznej, a także gościem programów telewizyjnych i radiowych.
Każdy z nas ma swoje sposoby na zdrową, codzienną rutynę – odpowiednia ilość wody, zbilansowane posiłki, regularne medytacje – opcji jest wiele. Ale jak robi to doświadczony dietetyk? Monika, która na co dzień pomaga nam komponować diety i detoksy, zdradza nam swoje zdrowotne sekrety. Przeczytajcie mini wywiad!
Każdy dzień zaczynam od szklanki wody, od razu czuję się bardziej rześko i łatwiej jest mi się rozbudzić i mojemu metabolizmowi także!
Kolejne moje kroki zmierzają do łazienki, a tam czekają na mnie ulubione kosmetyki, mini spa 🙂
Tak, to prawda. Kosmetyki mają ogromny, niedoceniony wpływ na nasze zdrowie. Nie jest mi obojętny ich skład, gdyż substancje w nich zawarte wchłaniają się do organizmu mojego i moich bliskich. Kremy, toniki, szampony, mydła, odżywki do włosów, proszki do prania, pasta do zębów – wybieram te z jak najbardziej „czystym składem”. Większość dostępnych, tzw. drogeryjnych produktów, z których niestety sama korzystałam przez lata, pełnych jest związków zapachowych, SLSów, PEGów, parabenów, konserwantów i innych. Substancje te kumulują się w organizmie i środowisku, niekorzystnie wpływając na naszą gospodarkę hormonalną, część z nich podejrzewa się nawet o działanie rakotwórcze! Takie kosmetyki często uszkadzają płaszcz lipidowy skóry, wysuszając ją i podrażniając. Moje domowe mini spa to ulubione mydła i odżywki do włosów z naturalnych olejków i masła, a także hydrolaty ziołowe do tonizowania skóry i kilka innych gotowych wyrobów z dobrym składem.
Hmm.., z uwagi na to, że jestem typem człowieka, który jak tylko oczy otworzy to jest już głodny, nie może w mojej kuchni zabraknąć składników na jedno z moich ulubionych śniadań, jakim jest owsianka. Zawsze w mojej kuchni znajdą się płatki owsiane, mleko roślinne z wapniem, orzechy lub masło migdałowe i świeże owoce. Biorąc pod uwagę fakt, że do sklepów mam daleko, muszę mieć też plan awaryjny na pozostałe posiłki. Zawsze pilnuje, aby mieć zamrożone warzywa lub nadmiar jakiegoś dania jednogarnkowego bądź zawekowaną w lodówce zupę. Staram się również stale mieć w lodówce soki od Natura Cold Press, które doskonale uzupełniają mój dzień w szereg antyoksydantów i witamin, a z łatwością mogę je pić nawet podczas ciągu konsultacji z pacjentami. Tu wybieram głównie te zielone soki, gdyż zielonych warzyw nigdy za wiele!