Monika Wodyczko to ekspertka, która wspiera nasz zespół o potężną porcję wiedzy z zakresu dietetyki i żywienia. Od lat zajmuje się pacjentami z różnymi obciążeniami zdrowotnymi m.in. z niedowagą, nadwagą, otyłością, cukrzycą, pomaga osobom z chorobami autoimmunologicznymi. Jest autorką licznych artykułów o tematyce dietetycznej, a także gościem programów telewizyjnych i radiowych.
Po pierwsze trzeba zdać sobie sprawę, że jest wiele czynników, które wpływają na odczuwanie temperatury otoczenia. Jeśli komuś jest często zimno, mimo że temperatura otoczenia nie jest niska, albo odwrotnie ma uderzenia gorąca podczas gdy wszyscy siedzą w swetrach, to po pierwsze warto sprawdzić czy tarczyca funkcjonuje prawidłowo i zbadać profil tarczycowy. Poziom innych hormonów też ma znaczenie, a także poziom cholesterolu i ilość tkanki tłuszczowej. Pamiętajmy aby nigdy nie interpretować badań samodzielnie, bo normy laboratoryjne są często inne niż normy funkcjonalne, czyli adekwatne dla nas. Jeśli jednak ktoś jest okazem zdrowia, a mimo to jest mu zimno, warto posłuchać co ma do powiedzenia w tym temacie medycyna chińska. Według niej określone pokarmy mają działanie ogrzewające lub wychładzające na nasz organizm. Czyli chcąc się „dogrzać” można zwiększyć udział pokarmów rozgrzewających takich jak np. czosnek, cebula, imbir, chili, cynamon, warzywa korzeniowe, dynia, warzywa strączkowe, owsianka, orzechy włoskie, jaja, ryby, mięso, twarde sery, miso.
Procesy oczyszczania w naszym organizmie zachodzą codziennie, jesień nie jest wyjątkiem 😉 Narządy odpowiedzialne za detoksykację, potrzebują szeregu substancji bioaktywnych, których większość znajdziemy w warzywach i owocach. Są to np. karotenoidy, witamina C, magnez, selen, betanina, kumaryna i wiele innych. Z uwagi, iż w okresie jesienno-zimowym mamy mniejszy dostęp do różnorodnych świeżych warzyw i owoców, często też mamy większą ochotę na gotowane i pieczone warzywa, włączenie do codziennego menu świeżych soków jest dobrym pomysłem. Dostarczą one, nie tylko szeregu substancji, potrzebnych do codziennej detoksykacji ale także witamin, które w największej ilości występują w surowych warzywach i owocach.
Moje produkty „must have” na jesień muszę podzielić na dwie grupy. Pierwsza to produkty, z których korzystamy na co dzień, a druga to produkty, które musimy mieć, w razie gdyby pojawiła się w domu infekcja – przeziębienie. Co do pierwszej grupy to przede wszystkim, w moim domu, nie może zabraknąć warzyw korzeniowych, cebulowych, imbiru, bo jesienią mamy największą ochotę na te rozgrzewające warzywa w formie zup i pieczonych warzyw. Zaś co do drugiej grupy, to na pewno miód lipowy, który wspaniale rozgrzewa, łagodzi kaszel działa napotnie, sok z czarnego bzu lub malin oraz olej z czarnuszki.
Jeśli zimno jest głównie za oknem, a my nie przebywamy wielu godzin na mrozie, to nie ma takiej potrzeby.
To zależy. W kontekście odporności, między innymi, bardzo ważna jest witamina D3, która w produktach roślinnych niemal nie występuje, a w produktach odzwierzęcych jest jej mało. Głównie syntetyzujemy ją przez skórę, podczas ekspozycji na słońce. Dlatego jesienią i zimą należy ją suplementować. Jeśli chodzi o pozostałe witaminy, składniki mineralne i inne związki bioaktywne, to z reguły lepiej pozyskiwać je z żywności. Dla odporności ważny jest również prawidłowy poziom witaminy A, C, rutyna, błonnik, cynk, selen, żelazo, kwasy omega 3. Większość z tych składników znajdziemy w warzywach, owocach, orzechach, produktach pełnoziarnistych, warzywach strączkowych, ziołach. W żywności oprócz istotnej multiwitaminy występują związki, których nauka jeszcze dobrze nie poznała, a które obecne w pożywieniu, mogą działać synergistycznie, na inne składniki, poprawiając ich działanie i przyswajanie. Ponadto z żywności, nigdy nie ma ryzyka przedawkowania jakiejś witaminy, składnika mineralnego czy innej prozdrowotnej substancji, zaś z suplementów już tak. Szczególnie gdy występują w dużych dawkach i pojedynczo. Pamiętajmy, że suplementy jak sama ich definicja wskazuje, nigdy nie powinny zastępować urozmaiconej diety, tylko być jej uzupełnieniem, gdy to potrzebne.